no brakuje mi tej wiosny jak nic...
ostatnio natknęłam się gdzieś w necie na duży bukiet jadalnych tulipanów... wiedziałam, że prędzej czy później zrobię je... i zrobiłam :)
Takie mieliśmy więc dzisiaj śniadanko... żal było zjadać,
ale brzuchy burczały... głód dopadał coraz bardziej...
i tulipanki zostały zjedzone...
moje latorośle zjadły dziś śniadanie bez żadnego marudzenia... i z życzeniem: "poprosimy o takie codziennie" :)))
Ależ smakowicie wygląda ten bukiecik :-)
OdpowiedzUsuń